Wsparcie nas

"Miesiąc bez pracy — droższy". Czy można zapłacić 5 tys. dolarów i otrzymać ofertę pracy?

Przeanalizowaliśmy to wspólnie z HR-owcami i kandydatami.

"Miesiąc bez pracy — droższy". Czy można zapłacić 5 tys. dolarów i otrzymać ofertę pracy?
Przeanalizowaliśmy to wspólnie z HR-owcami i kandydatami.

Na LinkedIn toczy się gorąca dyskusja. Użytkownik opisał, jak odrzucił ofertę pracy — i «wpadł» na 5 tysięcy dolarów.

W skrócie, poszedł na «układ» z doradcą kariery: ten obiecywał pomoc w znalezieniu pracy, a w zamian chciał 50% pierwszej wypłaty klienta lub 5 tysięcy dolarów — jeśli kandydat odrzuci ofertę (co właśnie zrobił). W rezultacie autor postanowił zareklamować usługi tego doradcy «w ramach spłaty długu», a także ogłosił zbiórkę pieniędzy, by zapłacić za pomoc w znalezieniu pracy, której ostatecznie nie przyjął.

Rozgorzała interesująca dyskusja o «sprzedawcach ofert pracy». Czy można tak po prostu, bez większego wysiłku, za 5 tysięcy dolarów zagwarantować sobie zatrudnienie?

Co mówią rekruterzy i doradcy

To drogie, bo rynek jest w stagnacji

Dyrektor HR i doradczyni kariery Irena Wiszniewska twierdzi, że «żaden z takich specjalistów nie gwarantuje kandydatowi oferty».

— Podstawowa usługa doradztwa kariery to przygotowanie atrakcyjnego CV i listu motywacyjnego, przejęcie wyszukiwania odpowiednich ofert, aplikowanie w imieniu kandydata oraz «wytrenowanie» go, by przeszedł wszystkie rozmowy kwalifikacyjne.

W rzeczywistości to usługi dla «leniwych». A taka cena wynika z obecnej stagnacji rynku, ofert jest mało, kandydatów dużo — więc na ich niepowodzeniach i lękach można zarobić.

Poprosiliśmy Irenę o podanie stawek. Najwyższe, jak sprecyzowała, wynoszą około 4-5 tysięcy euro. Mogą być również powiązane z procentem rocznego dochodu kandydata lub jedną miesięczną pensją. «Dla stanowisk top-managerskich kwota może sięgać 10-15 tysięcy euro».

HR-owiec z 15-letnim doświadczeniem, Anastazja*, opowiada, że raz spotkała takiego doradcę kariery — podczas rozmowy kwalifikacyjnej.

— Przekonywała mnie, że jej kandydaci «zawsze» znajdują zatrudnienie w firmach, do których chcą się dostać. Ale zaznaczyła też, że nie gwarantuje oferty — jedynie pomaga przygotować CV, dotrzeć do rekrutera w firmie i przygotować się do rozmowy.

Anastazja dodaje, że doradcy mogą pracować nie tylko na własną rękę, ale również dla firm pomagających w zatrudnieniu w USA czy Europie (których jest teraz niemało). Każdy doradca prowadzi jednocześnie 4-5 klientów. Zazwyczaj płaci kandydat, choć czasami firma może wypłacić bonus za pomoc w znalezieniu rzadkiego specjalisty.

«Możliwe, że doradcy wiedzą o niepublicznych wakatach w firmach»

Julia* wyjaśnia, że na rynku jest kilka typów specjalistów: jedni zajmują się doradztwem zawodowym i rozwojem, inni pomagają w konkretnych technicznych zadaniach związanych z poszukiwaniem pracy.

— Są też tacy doradcy kariery, którzy pomagają w poszukiwaniu pracy «pod klucz»: przygotowują listy motywacyjne, tworzą kilka wersji CV dopasowanych do różnych stanowisk, uzupełniają LinkedIn, do którego kandydaci dają dostęp. A są jeszcze tacy, którzy aplikują za kandydatów i rozsyłają za nich CV — i to kosztuje więcej.

Julia przypuszcza, że specjaliści «handlujący ofertami» mogą mieć również kontakty w dużych firmach.

— Możliwe, że wiedzą o niepublicznych wakatach w firmach.

Co mówią kandydaci

Porozmawialiśmy z osobami, które korzystały z usług doradców kariery.

Poprawili CV za 500 euro. «Jeśli nie znajdę pracy, rozważę pełny pakiet»

Dmitrij — kierownik działu sprzedaży, w IT od 15 lat. Obecnie mieszka w Hiszpanii i szuka pracy w lokalnej lub europejskiej firmie.

— Przez pół roku szukałem sam, ale na 200 wysłanych CV otrzymałem tylko około 10 zaproszeń na rozmowy. Po tym zdecydowałem się zwrócić do wyspecjalizowanej firmy.

Dmitrij mówi, że wybrał «minimalny pakiet» kosztujący nieco poniżej 500 euro. Obejmuje on sesję dotyczącą wizji kariery — «co widzę ja sam i co widzą oni na podstawie mojego CV», dwie sesje doskonalenia CV, jedną sesję poprawy profilu na LinkedIn i jedną sesję treningową przed rozmową kwalifikacyjną.

— Minęło kilka tygodni, odkąd zacząłem rozsyłać zaktualizowane CV i poprawiłem wszystko na LinkedIn, aby częściej pojawiać się w wyszukiwarkach rekruterów. Trudno obiektywnie ocenić, czy coś się zmieniło/pomogło: na LinkedIn żaden rekruter jeszcze się nie odezwał, a nadal otrzymuję odmowy na wysłane CV.

Dmitrij przyznaje, że przez najbliższe 4-5 miesięcy będzie kontynuował poszukiwania pracy «z ich poprawkami», a jeśli się nie powiedzie — rozważy pakiet «pod klucz».

Pełny pakiet

Dmitrij przesłał nam szczegóły. Pakiet nazywa się «Towarzyszenie do oferty» i kosztuje około 3,3 tysiąca euro «+5% rocznej pensji/możliwa jest rata». Zaznaczono przy tym, że «druga płatność dopiero po otrzymaniu oferty i rozpoczęciu pracy». Pakiet jest obliczony na 7 miesięcy. Co zawiera:

  • «wszystkie usługi» firmy pomagającej w znalezieniu pracy;
  • «osobisty mentor, który prowadzi sprawę [klienta] i odpowiada za strategię»;
  • przygotowanie CV, LinkedIn i listów motywacyjnych według międzynarodowych standardów;
  • nieograniczone wyszukiwanie ofert, aplikacje, networking na LinkedIn i prowadzenie statystyk;
  • indywidualny plan, podnoszenie poziomu angielskiego i treningi intensywne;
  • przygotowanie do każdej rozmowy i pomoc w znalezieniu mentora do ćwiczenia umiejętności twardych.

Dmitrij mówi, że firmę polecili mu znajomi, a jej ceny są «poniżej średniej».

Dali bezpłatną poradę, bo «dla mnie to za drogie»

Sergius* — programista .Net. Przeszedł do IT z innej branży «w niezbyt dobrym momencie — w 2022 roku».

— Kiedy szukałem pierwszej pracy po kursach, próbowałem wszystkiego: widziałem na devby artykuł o tym, jak inny junior obiecał przez dwa lata oddawać 30% pensji temu, kto zatrudni go do pracy — i powtórzyłem to na swoim LinkedIn (ale w innym sformułowaniu — obiecałem 2 pełne pensje). Sam pisałem do doradców kariery, których polecali mi komentujący pod moimi postami.

Jeden z doradców kariery odpowiedział właśnie, że jego usługi są dla mnie za drogie i nie podejmie się tego, bo jestem «nawet nie midlem», a on potrzebuje pewniaka.

Więc po prostu doradził, w jakim kierunku iść dalej i kogo śledzić na LinkedIn (za co dziękuję — tak znalazłem staż w firmie IT).

Sergiusz mówi, że nie pytał o ceny usług tego doradcy kariery. I ogólnie rozumie, dlaczego mu wtedy odmówiono.

— Wydaje mi się, że lepiej pasowałoby określenie «łowcy ofert». Oni są od dawna w tych «wodach», wiedzą, na co «dziobią» pracodawcy.

«Pieniądze niemałe, ale każdy miesiąc bez pracy to utrata jeszcze większej kwoty»

Alina* — frontend developerka. Wraz z mężem przeprowadzili się do Europy, ponieważ jemu zaoferowano stanowisko w lokalnej firmie. A ona «ostatni raz szukała pracy jakieś 7 lat temu».

— Polecono mi człowieka — pomaga ułożyć CV, wyjaśnia, co napisać na LinkedIn, żeby zauważyli cię rekruterzy. Rozmawialiśmy przez 2 godziny — kosztowało to 60 dolarów. Potem dopracowałam swoje CV z ChatGPT, wysłałam doradcy — powiedział: «W porządku».

Ale Alina na razie niewiele posunęła się naprzód w swoich poszukiwaniach.

Kolega jej męża polecił znajomego, który pomaga w znalezieniu pracy w Europie — nie tylko «pakuje» CV i LinkedIn, ale także szuka pracodawców. «Ma rozległe kontakty», mówi dziewczyna. Kosztuje to 5 tysięcy euro. «Pieniądze niemałe, ale jak powiedział wspomniany kolega, każdy miesiąc bez pracy oznacza jeszcze większe straty».

Niemniej jednak Alina nie jest jeszcze gotowa na taką rozmowę. Nadal pracuje zdalnie dla firmy z Białorusi i «po cichu» szuka nowej pracy.


Nie znaleźliśmy ani jednego udanego przypadku współpracy z doradcami kariery, ale jeśli masz swoją historię — napisz do nas na bota lub opowiedz w komentarzach.

*Imiona rozmówców zostały zmienione na ich życzenie.

Chcesz przekazać ważne wydarzenie? Napisz do Telegram-bota

Główne wydarzenia i przydatne linki w naszym kanale Telegram