Piercingi, tatuaże, kolorowe włosy — czy wygląd ma znaczenie w branży IT?
W IT — wszystko w porządku!
W IT — wszystko w porządku!
W IT — wszystko w porządku!
— Mam wiele tatuaży (chociaż kogo to dziś dziwi) w widocznych miejscach. Niektóre z nich są kreskówkowe, inne dość surowe, są też kontrowersyjne napisy. Wszystkie zrobiłam impulsywnie (i bardzo dawno temu) — teraz planuję je przykryć.
Nie wywołało to żadnych problemów w moim obecnym miejscu pracy, mimo że moja firma jest dość konserwatywna.
Był też w moim życiu okres, gdy farbowałam włosy na różne jasne kolory i nosiłam piercing na twarzy (czarny kolczyk w wardze). Bunt i okres dojrzewania dopadły mnie po 22. roku życia, ale zawodowo nie miało to żadnego wpływu. Chodzi jednak o cechy osobowości, a nie wygląd. Można chodzić w eleganckich garniturach i beżowych swetrach, a jednocześnie intrygować i plotkować, albo można być nietypowym outsiderem i najmilszą osobą w biurze. Ale znowu: bycie miłym nie oznacza bycia pochlebcą czy «podlizywaczem».
Zdarzało się, że moi koledzy pytali, co oznaczają moje tatuaże i w jakich okolicznościach je zrobiłam — ale nie w miejscu pracy, a kiedy przechodziliśmy na bardziej przyjacielską, nieformalną komunikację. W ich pytaniach nie było negatywnego tonu.
— Zaliczam się do osób o niestandardowym wyglądzie: mam tatuaże, piercing, a nawet nie mam brwi ani rzęs — ale nigdy nie miałam problemów ze znalezieniem pracy. Co prawda oferty pracy zawsze znajdowałam przez znajomych. Od współpracowników słyszałam tylko standardowe pytania o moje tatuaże: «Ile to kosztuje?», «Czy to boli?»
— Jestem cały wytatuowany od stóp do głów. We wszystkich zawodowych mediach społecznościowych i niektórych CV mam zdjęcia, na których widać tatuaże.
Nie wiem, czy rekruterzy odrzucali mnie właśnie z tego powodu, ponieważ przy odmowach, jak większość, otrzymuję szablonowe odpowiedzi. Ale co mogę powiedzieć na pewno, to to, że we wszystkich miejscach, w których pracowałem (zarówno w krajach byłego ZSRR, jak i w USA), rekrutujący pracownicy i członkowie zespołu nigdy nie byli uprzedzeni wobec mnie. Albo zdrowe zainteresowanie, albo neutralność — jakoś tak.
Ale na ulicach zdarzały się zabawne sytuacje, w których ludzie reagowali na moje tatuaże.
Najbardziej niewinne są staruszki, które na mój widok mają odwagę głośno wyrażać swoją opinię. Na przykład «O Boże!» słyszę prawie codziennie, a niektóre nawet się żegnają. Było też kilka przypadków z podchmielonymi facetami po czterdziestce, którzy «pytali o moje tatuaże» i próbowali liczyć, ile miałem wyroków.
Były też przypadki, gdy policjanci, prawdopodobnie tylko ze względu na wygląd, prosili o dokumenty i dzwonili do kolegów z prośbą o sprawdzenie mnie w bazie. Ale najśmieszniejsze, co pamiętam, to sytuacja ze staruszką, która zapytała: «Co, właśnie wyszedłeś z więzienia?»
Ale wszystkie tego rodzaju reakcje pochodzą tylko od osób 40+, co jest dość logiczne. A młodsi ludzie mają już zupełnie inne wyobrażenia i w większości przypadków stygmatyzacja nie istnieje. Swoją drogą, niektórym kolegom przypominałem Zombie Boya, a mój poprzedni product owner mówił, że idealnie nadawałbym się do roli motocyklisty w serialu «Synowie Anarchii».
— Mam całkiem zwyczajny wygląd (nie jestem ani Anyą Taylor-Joy, ani Gal Gadot), a mimo to raz odmówiono mi przez to pracy.
To były czasy rozmów stacjonarnych — jeszcze przed covidem. Przeszłam już rozmowę z HR-em i rozmawiałam w pokoju konferencyjnym z kierownikiem działu. Opowiadał o zadaniach, gdy nagle swobodnie weszła kobieta, zmierzyła mnie wzrokiem i poprosiła go «na chwilkę». Wyszli, a zza cienkiej ściany usłyszałam histerycznie kategoryczne: «Nie będziesz z nią pracować! Jest zbyt ładna».
Wrócił i kontynuował rozmowę, jakby nic się nie stało, a na koniec obiecał, że do mnie oddzwonią. I oczywiście nikt nie zadzwonił.
Ale z tej rozmowy wróciłam zadowolona: no cóż, niby porażka, ale przynajmniej uznali mnie za piękność. Ale moja przyjaciółka nie uwierzyła, gdy jej to opowiedziałam, uznała, że wszystko zmyśliłam.
Jeden z moich kolegów uważał, że duża liczba tatuaży na ciele to oznaka problemów psychologicznych: jeśli kandydat ma ich więcej niż dwa w widocznych miejscach, lepiej mu odmówić — nie potrzebujemy takiej osoby w zespole. «Takich nawet na kosmonautów nie biorą» — lubił powtarzać (na szczęście nie uczestniczył w rekrutacji w żadnej roli). To samo mówił o piercingu i tunelach w uszach, a także o bliznach.
A ja akurat mam kilka tatuaży, ale nie są widoczne. Słysząc to, nie wytrzymałam i odpowiedziałam mu, że brak tatuaży nie gwarantuje, że osoba jest psychicznie zdrowa.
Uznał, że to przytyk w jego stronę, obraził się i przestał ze mną rozmawiać (albo robił to przez innych: «Przekażcie Oksanie, że…»).
A generalnie nigdy więcej nie spotkałam się z tym, żeby ktoś w pracy hejtował mnie lub kogokolwiek w mojej obecności za wygląd.
— Przypomniała mi się zabawna historia: moja mama chodzi do tej samej fryzjerki od wielu lat, a ta wynajmuje mieszkanie i po rozmowach «o wszystkim» z moją mamą uznała, że jestem dla niej idealnym najemcą (bo jestem w IT). Naciskała na mamę i tak, i siak, aż ta powiedziała mi: «Proszę, idź tam i zobacz. Może zainteresuje cię jej oferta».
Więc poszedłem. Fryzjerka otworzyła, przyjrzała mi się uważnie, skrzywiła się i powiedziała: «Ludziom z tatuażami nie wynajmuję». A ja mam tylko jedno ramię wytatuowane i tatuaże, moim zdaniem, bardzo piękne (i przebitą brew). Roześmiałem się i powiedziałem: «Niech się pani zdecyduje, potrzebuje pani programisty czy kogoś bez tatuaży».
Na rozmowach kwalifikacyjnych nigdy nie poruszano tematu moich tatuaży i nie dostawałem odmów z tego powodu (możliwe, że dlatego, że rekruterom bardziej zależało na tym, że jestem specjalistą IT). I nigdy też nie przeszkadzało mi to w pracy.
— Moja historia dotyczy dress code’u. W naszym biurze mieliśmy bardzo demokratyczne podejście do tego tematu, jak pewnie w większości innych firm IT. Pracownicy bez żadnych problemów mogli przychodzić do pracy w tym, w czym było im wygodnie pracować (oczywiście bez przesady, jak np. gołe torsy). Szorty, t-shirty — a w razie potrzeby, na przykład na spotkania, garnitury. Dotyczyło to zarówno szeregowych pracowników, jak i menedżerów, których nikt nie zmuszał do przestrzegania stylu biznesowego.
Pewnego dnia team leader wrócił do pokoju, gdzie mieścił się nasz zespół, w szoku — naprawdę wyglądał na zdezorientowanego. Kiedy zaczęliśmy wypytywać, o co chodzi, opowiedział, że spotkał w windzie swojego nowego bezpośredniego przełożonego, top menedżera, który niedawno przeniósł się do Mińska z Cypru lub z Londynu. I ten wprost w windzie urządził mu awanturę za nieodpowiedni dla lidera wygląd. A powodem uwagi były modne wówczas dziurawe dżinsy. Podobno lider zespołu nie powinien przychodzić do pracy do pracowników w podartych spodniach.
I nie, po tym incydencie team leader nie zdjął swoich dziurawych dżinsów, tylko nadal w nich chodził. Co więcej, wydaje mi się, że w biurze nawet przybyło pracowników noszących podarte dżinsy. Ale nikt już nie dostał za to reprymendy od top menedżera.
* Imiona mówców zostały zmienione na ich prośbę
Релоцировались? Теперь вы можете комментировать без верификации аккаунта.
Забавный факт - красивые люди не уродуют свою внешность
Забавный факт - конвенционально красивые Джоли и Депп с кучей тату
Пользователь отредактировал комментарий 5 сентября 2025, 13:03
на лице и по всему телу?
Забавный факт, умные люди не судят других по обложке и тем более, не выставляют свою предвзятость напоказ. И это даже не упоминая того факта, что красота - очень субьективная вещь.
Еще как судят. В Германии на дорогом автосервисе требования к теткам на ресепшене и в менеджменте - никаких утиных губ, яркой помады, юбок выше колен, ковбойских сапог и прочего стриптиза. Дядьки должны пилить реальные болты, а не постоянно думать про свои.
Пользователь отредактировал комментарий 5 сентября 2025, 17:10
Не понимаю, причем тут тату к дресскоду. Но дресскод должен быть обязательно. Это только на наших нищих галлерах, где гребут за четверть реального рейта и жук и жаба после курсов, можно притащиться на работу в шортах и благоухающей потом майке. Я работал в большом опенспейсе крупной российской корпорации, где тетки разных возрастов просто перепутали работу с клубом. Распущенные волосы, воздушные полупрозрачные наряды, окрытые ступни, вызывающие маникюр, педикюр, яркая помада, даже миниюбки. Я, конечно, понимал, что теткам очень хочется взамуж, и большую часть времени таращился в монитор. Но работать в этом салоне красоты было некомфортно. Что говрить про озабоченных мужиков.
Пользователь отредактировал комментарий 5 сентября 2025, 13:52
Работаю в топовом продуктовом финтех единороге с 1000+ сотрудников прям в этих ваших европах - люди татухами и пирсингом ходят в шортах и шлепках. Уважаемые за свои навыки и характер люди.
И в финтехе, и единорге, и топовом, и сотрудников +1000, и продуктвом, и в Европе. И как же тебе так фортануло по всем пунктам, а зепка, как в Белоруссии?А что, бывают продуктовые финтехи?Ваупрос риторический. Я даже сомневаюсь, что это какой-то лимасольский Форекс. А даже если он, то мне там среднюю беларускую вилку на позицию синьора предложить не смогли. И это с требованиями свободнго английского. Ходят в шортах и шлепках евробомжи в филиалах, небритые пропитые рожи которых видят только по видеосвязи, и прощают все за низкие рейты. Потому что сидеть +1000 в одном сарае - даже физически трудно такое представить.
Пользователь отредактировал комментарий 5 сентября 2025, 16:46
Нет, ни к Лимассолу, ни форексу компания отношения не имеет. Зарплаты в разы больше чем в Беларуси (хотя ваше прозвище нашей страны наводит на некоторые невеселые размышления), 1000+ человек работает по всему миру от Токио до Сан Диего. В конкретно нашем офисе народу поменьше. Вы б завязывали уже с видом знатока размышлять вслух о вещах, знания о которых у вас не заходят дальше "лимассольских форексов", звучите нелепо и дурашливо.
Ты бы завязывал размышлять о вещах, которые не заходят дальше лимассольского Форекса, с которым ваша шаражка и рядом не валялась, с лычкой курсов для умственно отсталых. Особенно хвастаться зряплатой "больше, чем в Беларуси". Для статистов, которых набирают толпами, чтобы пустить пыль в глаза арабским лохам. Мне недавно звонили из твоей конторы. Так что я хорошо осведомлен, как "хорошо" у вас там дела идут.
так-то рашка. у них в целом с корпоративностью такое себе. практически любой офис через некоторое время превращается в гибрид райадминистрации с ночным клубом и борделем)
Все в "Рашке" хорошо. Лучше, чем в "Белоруссии" в раз 50, наверное. А то, что русские тетки унылые, и других мест для розовго педикюра, кроме, как для работы найти не могут. Так у вас еще все хуже. Серые мыши, дети в оверайзе, за три копейки покоряют ойти 30-й год, и все никак не покорят.
О, наконец то пошли цифровые срванения. Ну давай попробуем разобраться в каких параметрах есть высказанная тобой цифра "в раз 50".
Более чем уверен, что ты просто выпустил бурбалки в воду. 🤦♂️
Пользователь отредактировал комментарий 5 сентября 2025, 17:29
Просто он, как и каждый уважающий себя любитель болота, мыслит и смотрит на всё в парадигме "отрицательного всплытия".
Просто я, как каждый уважающий любитель настоящий культурных мегаполисов, смотрю на все не в парадигме ограниченного колхозника, с вектором, заданным строго в одном направлении.
Пользователь отредактировал комментарий 6 сентября 2025, 00:23
Ты сначала разберись, почему все ваши тетки и погромисты мечтают уехать в Польшу обетовану, даже не в Канаду. А потом поговорим, почему вы от России на 150 лет отстали.
Пользователь отредактировал комментарий 6 сентября 2025, 00:26
Прикольный ответ на уровне малолетки. Началось с 50 раз. Продолжилось какими то моими тетками, про которых ты лучше меня знаешь, куда они хотят уехать. Выходит они твои тетки. А теперь еще круче. Какие то голословные 150 лет.
Вообщем, что и требовалось доказать. Опять пускаешь бурбалки в лужу.
Девочка, тебе сколько лет? Назвал бы мальчиком, но мальчики за слова отвечают. 🤦♂️
Добавлю немного информации о том "куда мечтают уехать российские тетки" 🤣 Причем не только хотят, но и массово метнулись после событий 2022. И это даже не Польша. Список лидеров Армения, Казахстан, Израиль, Грузия. 🤣
Ахахах. Нет. От слова совсем))
сіцідог павяртаецца!
Этих фриков корежит только от одного - когда на них не обращают внимания. Лучше так и делать.
У меня дед клеймо на кобыл ставил, а бабка куриц зелёнкой метила чтоб с соседскими не спутать. Так что ничего плохого в этом нет, сразу видно с какого проекта разраб будет
Меня как-то из-за пирсинга на работу в банк не взяли. Еще, помню, на военной кафедре сказали прийти в костюмах, а потом в этих самых костюмах повезли на стройку национальной библиотеки.
Все эти пляски вокруг внешнего вида офисного планктона указывают на бесхребетность HR и некоторую неадекватность начальства. Что-то вроде составления гороскопов на команду или окуривания офиса шалфеем.
Пользователь отредактировал комментарий 5 сентября 2025, 19:16