Wsparcie nas

Były informatyk, dziś przedsiębiorca pogrzebowy. Młodzi biznesmeni na Białorusi — kim są, ile zainwestowali i po co to wszystko. Raport

Przeanalizowaliśmy wyniki ankiety wśród młodych przedsiębiorców na Białorusi w 2025 roku.

Były informatyk, dziś przedsiębiorca pogrzebowy. Młodzi biznesmeni na Białorusi — kim są, ile zainwestowali i po co to wszystko. Raport

Przeanalizowaliśmy wyniki ankiety wśród młodych przedsiębiorców na Białorusi w 2025 roku.

Projekt Selfmade in Belarus opowiada o biznesach młodych ludzi na Białorusi.

W ankiecie wzięło udział 58 osób, co nie jest dużą liczbą, ale jest to zrozumiałe biorąc pod uwagę grupę docelową — młodzi ludzie do 40 lat, którzy mają lub planują biznes na Białorusi.

Podnieśliśmy granicę wieku z 35 do 40 lat, aby poszerzyć próbę badawczą, i nie bez powodu: jedna trzecia uczestników była w wieku od 36 do 40 lat. Na ankietę odpowiedziało też sporo osób powyżej 40 lat (właściwie co piąty), ale ich udział w ankiecie musieliśmy ograniczyć do formalnego (przepraszamy za to).

Z ogólnej liczby uczestników tylko połowa ma w pełni funkcjonujący biznes, pozostali są albo w trakcie startu, albo dopiero marzą o biznesie, albo ich biznes jest w zawieszeniu.

Mieszka w Mińsku, nie jest bardzo młody, nie ma wykształcenia biznesowego, ale posiada wyższe wykształcenie

Jak więc wygląda młody przedsiębiorca na Białorusi w 2025 roku? Po pierwsze, nie jest bardzo młody, co trzeci ma ponad 35 lat (31%). Tych, którzy nie przekroczyli 25 lat, jest tylko 19%, a kolejne 28% jest w przedziale 25-35 lat.

Po drugie, ma wyższe wykształcenie (90% uczestników), niezwiązane z ekonomią czy biznesem (80%).

Po trzecie, mieszka w Mińsku (prawie 60%). Choć w mieście wojewódzkim (20%) czy nawet na wsi (10%) również można spotkać umiarkowanie młodego przedsiębiorcę.

Chce niezależności i pieniędzy

I kilka psychologicznych szczegółów do portretu.

Ponad połowa wskazuje dążenie do niezależności (w tym finansowej), nieco mniej niż połowa — chęć większych zarobków (45%) oraz rozwijanie cech przywódczych (40%), które przywiodły ich do biznesu.

Jednocześnie prawie jedną trzecią do biznesu pchnęła niemożność znalezienia godnej pracy na etacie, a prawie jedna czwarta zdołała zarobić kapitał początkowy na etacie i postanowiła przejść na nowy poziom (tutaj można było wybrać kilka odpowiedzi).

Podobnie — o wolności wyboru i niezależności od przełożonych — młodzi biznesmeni odpowiadali na pytanie o zalety własnej działalności. Tylko trzech powiedziało, że interesuje ich zarządzanie ludźmi, a tylko dwóch — że własny biznes daje im niezależność od państwa.

Jaki to biznes

Jednak nie każdy z badanych biznesmenów (tylko co drugi) ma działający biznes.

Ważną cechą rozpoznawczą biznesmena jest własna firma. Ponad 60% przedsiębiorców z aktualnym biznesem posiada zarejestrowaną osobę prawną. Prawie jedna trzecia działa jako indywidualny przedsiębiorca (kto by pomyślał, że indywidualni przedsiębiorcy (IP) jeszcze istnieją) lub płacąc podatek od działalności zawodowej (choć działalność zawodowa właściwie nie jest biznesem), a co jedenasty przyznaje, że nie jest w ogóle zarejestrowany (prawdopodobnie startupy).

Z dużym prawdopodobieństwem (26%) przedsiębiorca pracuje sam. Jednak najprawdopodobniej (52%) ma w swojej firmie dwóch-trzech pracowników lub nawet około dziesięciu. Co piąty ma kilkudziesięciu pracowników.

A w jakiej branży działa ten statystyczny biznesmen? Najprawdopodobniej w IT (prawie 40%).

Warto zauważyć, że ankieta była rozpowszechniana przede wszystkim wśród osób z branży IT i około-IT — co nieuchronnie wpłynęło na wyniki.

Jednakże wśród uczestników znalazło się wielu ludzi z innych dziedzin — usług, handlu detalicznego, a nawet sektora rolnego. W kategorii «inne» — przedsiębiorcy z branży sportowej, turystycznej, kwiaciarskiej.

I oto kto jeszcze:

— właściciel punktu odbioru towarów («Mój biznes jest prosty: otworzyłem punkt odbioru marketplace’u w małej miejscowości. Odziedziczyłem dom po babci, w Mińsku nie znalazłem pracy w IT. Przejadłem wszystkie oszczędności i przeprowadziłem się do miasteczka, żeby nie płacić czynszu. Siedzę teraz w swoim punkcie, a kiedy nie ma klientów, próbuję znaleźć pracę w IT»)

— były HR-owiec, obecnie kasjer, który w wolnym czasie plecie i sprzedaje bransoletki przyjaźni;

— korepetytor matematyki («Uczę matematyki w college’u, a korepetycje — to mój biznes. Zajmuję się uczniami głównie indywidualnie — online i offline. W zasadzie wszystko mi odpowiada, tylko czasem jest mi przykro, że gdybym był programistą, zarabiałbym znacznie więcej. Cóż, i tak wystarcza na życie»)

— były pracownik IT, obecnie producent trumien («Produkcja niedrogich trumien i akcesoriów pogrzebowych. W ostatnich latach w Rosji wzrósł popyt na te produkty. Zdążyłem na czas zająć rynek — pomógł kapitał początkowy z IT. Planuję całkowicie wyjść z IT i otworzyć nowe perspektywy poza IT»);

Skąd pieniądze, ile zarabiają i ile chcą zarabiać

Tak więc umownie młody przedsiębiorca na Białorusi to dość dojrzała, wykształcona osoba, która z powodów związanych z wolnością i zarobkami postanowiła wypłynąć na samodzielne wody.

Jaki miał kapitał początkowy i skąd?

W większości przypadków do 10K (lub nawet około zera), i te pieniądze po prostu zaoszczędził.

Ale prawie co trzeci miał kilkadziesiąt tysięcy dolarów lub nawet ponad 100K. Mniej więcej tyle samo korzystało z pomocy krewnych/znajomych. A co szósty musiał wziąć kredyt w banku lub w inny sposób pozyskać inwestycje.

Teraz najciekawsze — ile zarabiają młodzi biznesmeni. Porównywalnie z wynagrodzeniem w IT lub mniej.

Ponad jedna czwarta odpowiedziała, że po opłaceniu podatków zostaje im mniej niż 1000 dolarów, ale nie są to osoby z branży IT, a przedstawiciele innych biznesów, na przykład beauty i rolniczego.

Osoby z IT najczęściej wybierały odpowiedzi «do 3K» i «do 5K» — takich było 36%. Niemniej jednak nieliczni uzyskujący dochody rzędu kilkudziesięciu tysięcy dolarów (9%) również wydają się być z branży IT. Sądząc po tym, że w ich firmach jest najwięcej pracowników, są to małe firmy outsourcingowe lub studia deweloperskie.

Ciekawe, że prawie trzy czwarte młodych przedsiębiorców zalicza się do klasy średniej lub nawet wyższej. Jedna czwarta uważa, że nie dorasta do klasy średniej, lub po prostu nie wie.

Co (nie) daje Białoruś jako miejsce dla biznesu

Opowiadamy o planach i ocenie klimatu biznesowego.

Zdecydowana większość (prawie 90%) uczestników ankiety, posiadających działający biznes na Białorusi, ukierunkowuje go również na rynek wewnętrzny, przy czym dwie trzecie — tylko na rynek wewnętrzny.

Prawie jedna trzecia (pytanie dopuszczało wybór kilku odpowiedzi) działa również na rynku rosyjskim, a co szósty — na zachodnim. W trzech przypadkach przedsiębiorcy działają jednocześnie we wszystkich trzech «stronach świata», w jednym — tylko na rynku rosyjskim.

Biorąc pod uwagę, że Rosja już jest aktualnym rynkiem dla uczestników ankiety, prawie 40% potwierdziło gotowość do rozszerzenia biznesu w tym kierunku. Dokładnie tyle samo odpowiedziało negatywnie. Reszta się waha.

Jednocześnie tylko 9% przedsiębiorców oceniło perspektywy swojego biznesu na Białorusi jako bardzo dobre. Ponad połowa uważa, że potencjał w kraju istnieje, ale jest też wiele ryzyk. Ponad jedna trzecia nie jest pewna dobrych perspektyw lub szuka sposobów rozwoju na eksport/za granicą.

A oto ranking trudności w biznesie. Wśród głównych — sytuacja ekonomiczna w kraju/regionie, biurokracja i prawo, niska siła nabywcza.

Polecić nowicjuszom Białoruś jako miejsce dla biznesu w 2025 roku, choć z zastrzeżeniami, mogłoby ponad połowa uczestników. Nieco później przedstawimy te zastrzeżenia.

Na prośbę o ocenę roli państwa we wspieraniu młodego biznesu na Białorusi tylko co siódmy lub ósmy wystawił pozytywną ocenę.

Co czwarty lub piąty wybrał neutralną ocenę — «ani pomocy, ani przeszkód», ponad połowa oceniła rolę państwa «raczej negatywnie» (wsparcie słabe lub formalne) lub «negatywnie» (biurokracja, bariery, brak zaufania).

Interesujące, że najbardziej pożądaną formą pomocy od państwa dla młodych biznesmenów nie są pieniądze, lecz pomoc prawna lub księgowa.

Niemniej jednak granty również są pożądane.

Z kolei inkubatory biznesu, networking, bezpłatne kursy i mentoring wybierano znacznie rzadziej — albo dlatego, że uważają je za mniej przydatne, albo dlatego, że woleliby otrzymywać tego rodzaju pomoc nie od państwa, lecz od prywatnych struktur.

Niespokojni optymiści

Prawie połowa uczestników ma biznesplan na kilka lat do przodu, 40% — na rok.

U 65% myśli o przyszłości budzą nadzieję na lepsze i ostrożny optymizm lub nawet pewność lepszego jutra. Jednak u 78% takie rozważania wywołują niepokój, niepewność lub strach. Nie dziwcie się proporcjom: po prostu u wielu respondentów nadzieja współistnieje z niepokojem.

Kim widzą siebie za 10 lat

Na niemal rekruterskie pytanie «gdzie chciałbyś być za 10 lat» tylko co czwarty ograniczył się do Białorusi.

Większość (40%) chciałaby rozwijać biznes na eksport/za granicą. Co piąty marzy, aby do tego czasu sprzedać obecny biznes i albo rozpocząć nowy, albo żyć dla własnej przyjemności.

Te same zastrzeżenia i wskazówki

A oto co młodzi przedsiębiorcy radzą tym, którzy dopiero zaczynają/planują swój biznes na Białorusi:

  • «Nie brać kredytów ani na kapitał początkowy, ani na pozostałe wydatki — nawet jeśli prawdopodobieństwo niepowodzenia jest minimalne».
  • «Dokładnie studiujcie kodeks podatkowy, a najlepiej skorzystajcie z konsultacji u znających się ludzi. Tak, to kosztuje, ale pomoże uniknąć wielu problemów».
  • «Biznes detaliczny. Największy problem — siła nabywcza ludności + słynny dekret o kształtowaniu cen».
  • «[Pamiętajcie, że jest] ogromna masa dekretów, ustaw, rozporządzeń, ograniczeń, niuansów prawnych, o których nikt i nigdzie nie podpowie, ale ukarze grzywną».
  • «Wszystko w swoim czasie. I człowiek sam musi dorosnąć do przedsiębiorczości. Albo nie. Nie wszyscy mogą nimi być. Najważniejsze — nauczyć się robić coś potrzebnego ludziom i robić to dobrze, a najlepiej — lepiej niż wszyscy inni».
  • «Pracowałam jako HR/konsultant kariery w dobrej firmie. Firma zredukowała personel na Białorusi i przeniosła część pracowników. Rok szukałam pracy, ale prawie nikt nie odpowiadał na moje CV. Zatrudniłam się jako kasjerka w 'Sancie'. Otworzyłam działalność i wieczorami, gdy klientów jest mało, plotę bransoletki przyjaźni, sprzedaję na Wildberries i Ozon. Dziewczyny, jak najdłużej trzymajcie się swojej pracy, nikomu na Białorusi nie jest potrzebny odnoszący sukcesy konsultant kariery!»

Chcesz przekazać ważne wydarzenie? Napisz do Telegram-bota

Główne wydarzenia i przydatne linki w naszym kanale Telegram